małej otwierają się szeroko. John stroi miny, wykrzywia się,<br>wytrzeszcza oczy, kłapie zębami. Mała uśmiecha się wesoło. Bierze ją na<br>ręce, zaczyna nucić starą piosenkę, którą im nuciła Leonia: o tym, że<br>słonko wstanie i rozproszy nocne mary, zjawi się królewicz i przywiezie<br>dary...<br> Robi kilka tanecznych kroków, trzymając małą rączynę Ani, jakby była<br>jego partnerką w tańcu, a on tym królewiczem, co przyniósł jej dary...<br> W tej chwili, kiedy mała zaczyna się radośnie śmiać, spojrzenie Jaśka<br>ogarnia poprzez firanki to, co dzieje się po drugiej stronie domu.<br> Pod ścianą szopy od strony ogródka widzi skupioną nad czymś grupę<br>ludzi: jest