Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
Myśl jak błyskawica. Jeśli to właśnie on, Gwieździk? Coś mówiono, że ma kontakty z lasem, zaś Mielczarek... Zaraz, gdyby tak, to gestapo wzięłoby i jego, więc... Nie mam zamiaru wtrącać się w zwady między nimi. Lubię Gwieździka, a chyba nie lubię Mielczarka. Polowy chodzi z plecionym w skórze batogiem i rad go używa. A Gwieździk od świtu do nocy wozi gnój. To są jedynie osobiste porachunki, nic z organizacyjnych spraw.
- Gwieździk furmanem zamiaruje ostać, bo Edward ma się żenić - dobiegło niespodziewane wyjaśnienie. - Najstarszemu z Gwieździków na osiemnasty idzie, mógłby już przy fornalce robić, zaś ojcu pachnie letki chleb. W liberyję by
Myśl jak błyskawica. Jeśli to właśnie on, Gwieździk? Coś mówiono, że ma kontakty z lasem, zaś Mielczarek... Zaraz, gdyby tak, to gestapo wzięłoby i jego, więc... Nie mam zamiaru wtrącać się w zwady między nimi. Lubię Gwieździka, a chyba nie lubię Mielczarka. Polowy chodzi z plecionym w skórze batogiem i rad go używa. A Gwieździk od świtu do nocy wozi gnój. To są jedynie osobiste porachunki, nic z organizacyjnych spraw.<br> - Gwieździk furmanem zamiaruje ostać, bo Edward ma się żenić - dobiegło niespodziewane wyjaśnienie. - Najstarszemu z Gwieździków na osiemnasty idzie, mógłby już przy fornalce robić, zaś ojcu pachnie letki chleb. W liberyję by
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego