Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Całe zdanie nieboszczyka
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 1969
to była zima, noc, zadymka śnieżna, za sobą miałam dwieście kilometrów bezkonkurencyjnej gołoledzi, a na domiar złego nie byłam pewna, w jakim kierunku jadę. Do polskiej granicy czy na Berlin. Teraz była przepiękna pogoda, wczesna jesień, kierunek pokazywało słońce, a za mną były przeżycia, wobec których gołoledź jest niewinną i radosną rozrywką.
Autostrada była absolutnie pusta. Jechałam nią sama, miałam mnóstwo miejsca, żadnych przeszkód, mogłam swobodnie oddać się rozmyślaniom. Bliskość Polski, bliskość zwykłego, normalnego życia ukazywała wszystko w jakimś zupełnie innym świetle. Ogarnęło mnie nagle niewymowne zdumienie, graniczące z osłupieniem, kiedy uprzytomniłam sobie wydarzenia, które zaszły od chwili, kiedy ostatni raz
to była zima, noc, zadymka śnieżna, za sobą miałam dwieście kilometrów bezkonkurencyjnej gołoledzi, a na domiar złego nie byłam pewna, w jakim kierunku jadę. Do polskiej granicy czy na Berlin. Teraz była przepiękna pogoda, wczesna jesień, kierunek pokazywało słońce, a za mną były przeżycia, wobec których gołoledź jest niewinną i radosną rozrywką.<br>Autostrada była absolutnie pusta. Jechałam nią sama, miałam mnóstwo miejsca, żadnych przeszkód, mogłam swobodnie oddać się rozmyślaniom. Bliskość Polski, bliskość zwykłego, normalnego życia ukazywała wszystko w jakimś zupełnie innym świetle. Ogarnęło mnie nagle niewymowne zdumienie, graniczące z osłupieniem, kiedy uprzytomniłam sobie wydarzenia, które zaszły od chwili, kiedy ostatni raz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego