się jedynym przytomnym wyjściem.<br>Uniemożliwiała owym lekkomyślnym, niepoczytalnym półgłówkom popełnienie haniebnego przestępstwa, a równocześnie, pozostawiając rzecz całą w tajemnicy, otwierała im drogę do skruchy, pokuty, poprawy i uszlachetnienia charakterów. Jak jednakże dokonać tej ze wszech miar umoralniającej kradzieży?<br>- Z budynku nie wynoszą? - spytał Karolek.<br>- A po co mają wynosić? Wyniosą raz a dobrze, jak będą wysyłać.<br>- No to może wtedy?...<br>- I co, będziesz tam stróżował w masce i z przyprawioną czarną brodą, żeby cię nie poznali? Nikt nie może wiedzieć, że to my!<br>- Mam przyłbicę - powiedział Karolek dość beznadziejnie. - Po jakichś przodkach. Zacięła się ze starości i w ogóle się nie otwiera, ale