powiększone, zaś zmysły stoją im na sztorc. A wszystko dzieje się w Wielkiej Brytanii, gdzie mieszczańsko-wiktoriańscy rodzice nadają się głównie do tego, żeby uciec od nich jak najdalej. Nic dziwnego, że "Wojny domowe" to największy wyspiarski przebój kinowy.<br><br><br>WIDEO<br><br>Human Traffic <br>reż. Justin Kerrigan<br><br>Uwaga, dziewczyny, jest impreza! Najlepszą recenzją tego filmu niech będzie zdanie, które wypowiedziała pewna całkiem szacowna dziennikarka do innej szacownej dziennikarki, gdy wychodziły z kinowej premiery tego filmu: "To co, kochana, skręcimy dzisiaj jakiś balet?". Przy użyciu magnetowidu pójdzie z "baletem" o wiele łatwiej, czego sobie i tobie serdecznie życzę. <br><br>Światła sceny <br>reż. Nicholas Hytner<br>Barwna