na nich bowiem, a nie na maśle, zarabia się pieniądze. I w nich znajduje się mleczny tłuszcz, z którego ongiś powstawało masło. A razem z nim... cholesterol.<br><br>Ponieważ jednak "galanteria mleczna" nie konkuruje z margaryną - można nawet powiedzieć, że jedzenie serów pociąga za sobą zwiększone spożycie czegoś do smarowania chleba - reklamy milczą o cholesterolu... A zdezorientowany konsument, serwując sobie i cholesterol, i konserwanty, jest przekonany, że odżywia się coraz zdrowiej. Mało tego, sądzimy, że ograniczając konsumpcję masła idziemy śladem krajów rzeczywiście dbających o zdrowie. A tam od wielu już lat prowadzi się intensywne badania genetyczne w celu wyhodowania odmian krów, których