z ministerstwem dyplomacji i prowadził własną, nie zawsze zgodną z Kabulem politykę zagraniczną, pobierał cła od kupieckich karawan, ściągał podatki od miejscowych straganiarzy i przedsiębiorców, ale nie odprowadzał do państwowego skarbca ani grosza. Przepędził z miasta watażków, a ludziom poodbierał broń. Swoich partyzantów ubrał w mundury i ustanowił obowiązkowy pobór rekruta do wojska. Prowadził też własne, małe wojny z panoszącym się na północy Dostumem, a przede wszystkim z odwiecznym wrogiem i rywalem Heratu, Kandaharem, od którego dzieliła go najgorętsza ponoć na świecie Pustynia Śmierci.<br>Otworzył szkoły, sklepy i bazary pełne towarów z Iranu, zachęcał też miejscowych kupców do handlu z Irańczykami