było w naszym stuleciu szukających prawdy pielgrzymów, którzy tuż po przejściu przez komorę celną znajdowali w swoich rękach plan wycieczki przygotowany przez przedsiębiorstwo Intourist, a u boku - troskliwego przewodnika na etacie w KGB. Jak udowodniła już dawno znana książka Paula Hollandera, w pewnych okolicznościach nie ma nic bardziej fałszywego niż relacja tak zwanego naocznego świadka. Jeśli naoczny świadek przybywa z kraju czy ustroju, w którym totalne zakłamanie rzeczywistości jest wciąż jeszcze czymś niewyobrażalnym, a zwłaszcza jeśli sam pragnie być okłamany, wystarczy wręczyć mu odpowiednio dobraną porcję rzeczywistości w eleganckim opakowaniu ze wstążeczką i voil`a - z jego relacji magicznie wyparowuje nieprzyjemny