Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Cieślik
Tytuł: Śmieszni kochankowie
Rok: 2004
po dwóch dniach dorobili klucze i wynieśli wszystkie meble. Nie ma się, chłop, nawet w co ubrać. Pan siądzie i poczeka, koledzy wrócą z terenu, to z panem pogadają. Zresztą niech się pan namyśli, takie zgłoszenie przestępstwa to się ze dwie godziny wypełnia. A jak pan widzi, u nas na rewirze dużo roboty. Listami to niech się poczta zajmuje. - Policjant był bardzo zadowolony ze swojego dowcipu.
Mężczyzna w kapeluszu posapał chwilę nerwowo, przedreptał parę metrów i w końcu zrezygnowany zabrał karton z listami z biurka. Zdjął elegancki płaszcz, kapelusz i usiadł na niewygodnej drewnianej ławce ustawionej koło odrapanej kraty. Policjant zrobił
po dwóch dniach dorobili klucze i wynieśli wszystkie meble. Nie ma się, chłop, nawet w co ubrać. Pan siądzie i poczeka, koledzy wrócą z terenu, to z panem pogadają. Zresztą niech się pan namyśli, takie zgłoszenie przestępstwa to się ze dwie godziny wypełnia. A jak pan widzi, u nas na rewirze dużo roboty. Listami to niech się poczta zajmuje. - Policjant był bardzo zadowolony ze swojego dowcipu.<br>Mężczyzna w kapeluszu posapał chwilę nerwowo, przedreptał parę metrów i w końcu zrezygnowany zabrał karton z listami z biurka. Zdjął elegancki płaszcz, kapelusz i usiadł na niewygodnej drewnianej ławce ustawionej koło odrapanej kraty. Policjant zrobił
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego