Typ tekstu: Książka
Autor: Nowak Tadeusz
Tytuł: Półbaśnie
Rok wydania: 1986
Rok powstania: 1976
i twarde jak dębczak, jak krzemienna głowa.
Nie byłoby zresztą w tym nic dziwnego, bo takie dzieci, mimo biedy, rodziły się w naszej wsi dosyć często.
Dowodem na to wszystkie asenterunki, komisje, nie mogące się dość namacać ogromnych mięśni chodzących na plecach i na ramionach naszych parobków.

Jednak gdy do rodzącej wdówki przywołano naszą babkę, okazało się, że jej jedyne we wsi nożyczki są niepotrzebne.
Dziecka po prostu nie trzeba było odcinać od pępowiny, gdyż jeszcze przed urodzeniem, w łonie matki, oderwało się od niej.
Tak przynajmniej ten niezwykły przypadek tłumaczyła babka.
Ale po paru tygodniach, gdy do młodej wdówki przyszły
i twarde jak dębczak, jak krzemienna głowa.<br> Nie byłoby zresztą w tym nic dziwnego, bo takie dzieci, mimo biedy, rodziły się w naszej wsi dosyć często.<br> Dowodem na to wszystkie asenterunki, komisje, nie mogące się dość namacać ogromnych mięśni chodzących na plecach i na ramionach naszych parobków.<br> &lt;page nr=61&gt;<br> Jednak gdy do rodzącej wdówki przywołano naszą babkę, okazało się, że jej jedyne we wsi nożyczki są niepotrzebne.<br> Dziecka po prostu nie trzeba było odcinać od pępowiny, gdyż jeszcze przed urodzeniem, w łonie matki, oderwało się od niej.<br> Tak przynajmniej ten niezwykły przypadek tłumaczyła babka.<br> Ale po paru tygodniach, gdy do młodej wdówki przyszły
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego