Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 09.00
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
kogoś pozna. Byłam tak bardzo przekonana, że praca przeszkodziłaby mi we wszystkim. Nie potrafiłam wyobrazić sobie, jak byłoby to możliwe i nie sądziłam, że byłoby to uczciwe. Ale wszystko się zmieniło. Moje życie się zmieniło.
C.C.: Gdzie była twoja mama, kiedy dostawałaś Oscara?
JOLIE: Była w domu. Oboje moi rodzice przyjechali do mnie przed ceremonią. Moja mama siedziała ze mną, przygotowywała kawę i śniadanie. Pojawił się też mój tata, więc przez trzy godziny popijaliśmy razem kawę, jedliśmy i oglądaliśmy telewizję.
C.C.: Małe przyjęcie?
JOLIE: Tak, wszystko na luzie. A później biegałam po całym domu, szukając pończoch i myślałam sobie
kogoś pozna. Byłam tak bardzo przekonana, że praca przeszkodziłaby mi we wszystkim. Nie potrafiłam wyobrazić sobie, jak byłoby to możliwe i nie sądziłam, że byłoby to uczciwe. Ale wszystko się zmieniło. Moje życie się zmieniło.<br>C.C.: Gdzie była twoja mama, kiedy dostawałaś Oscara?<br>JOLIE: Była w domu. Oboje moi rodzice przyjechali do mnie przed ceremonią. Moja mama siedziała ze mną, przygotowywała kawę i śniadanie. Pojawił się też mój tata, więc przez trzy godziny popijaliśmy razem kawę, jedliśmy i oglądaliśmy telewizję.<br>C.C.: Małe przyjęcie?<br>JOLIE: Tak, wszystko na luzie. A później biegałam po całym domu, szukając pończoch i myślałam sobie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego