Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowa o zwierzętach, o polowaniu, o sąsiadach
Rok powstania: 1999
To marcinki takie. Aha, to pani mówiła, że pani przyniesie mi je.
- No, niebieskie.
- Bo ja na grobie u taty to sadzę zawsze aksamitki. Jak ja wyjeżdżam na dwa miesiące, to to jest taki kwiatek, który przetrwa wszystko i spiekotę i inne. Tam lepiej lub gorzej rosną, no ale zawsze rosną.
- Dlatego aksamitki, aksamitki. Teraz tych, chryzantemów nasadziłam, to tych niebieskich nasadziłam. Ale tamte ktoś mi wykopał, bo ja miałam takie duże krzaki, to tylko po dwa krzaczki mi zostały jeszcze . Coś chyba komuś się to spodobało. One, wie pani, to potem na jesień to kwitły niebiesko, niebiesko już zakwitną. Trochę
To marcinki takie. Aha, to pani mówiła, że pani przyniesie mi je.&lt;/&gt;<br>&lt;WHO1&gt;- No, niebieskie.&lt;/&gt;<br>&lt;WHO2&gt;- Bo ja na grobie u taty to sadzę zawsze aksamitki. Jak ja wyjeżdżam na dwa miesiące, to to jest taki kwiatek, który przetrwa wszystko &lt;gap&gt; i spiekotę i inne. Tam lepiej lub gorzej rosną, no ale zawsze rosną.&lt;/&gt;<br>&lt;WHO1&gt;- Dlatego aksamitki, aksamitki. Teraz tych, chryzantemów nasadziłam, to tych niebieskich nasadziłam. Ale tamte ktoś mi wykopał, bo ja miałam takie duże krzaki, to tylko po dwa krzaczki mi zostały jeszcze . Coś chyba komuś się to spodobało. One, wie pani, to potem na jesień to kwitły niebiesko, niebiesko już zakwitną. Trochę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego