Typ tekstu: Książka
Autor: Buczkowski Leopold
Tytuł: Czarny potok
Rok wydania: 1986
Rok powstania: 1957
Chuny wyplątał pistolet z kieszeni.
Kto pierwszy, ten pan.
- Co za ja? - Jak tobie się głos zmienił niech cię krew zaleje.
- Chuny podszedł, ob jęli się i pocałowali.
- Jezu - szeptał Wąskopyski - byłbym ciebie zabił. Czego się nie odezwałeś od razu.
Co? - Miałeś stać na rogatce.
- Na rogatce ktoś czatuje. Trudno rozeznać.
Ruszyli miedzą na południe, doszli do lasu i, zostawiwszy rogatkę na prawo, usiedli w zrębie na pniaku.
- Ty masz jakie centy? - zapytał Wąskopyski, oskrobując but z nabojów ziemi.
- Cirla zostawiła u Sitwy pięć dolarów.
Ona miała sprzedać. Trzeba zabrać po drodze, jak sprzedała.
Ciekaweż, czy kochanek tej szmaty będzie u
Chuny wyplątał pistolet z kieszeni.<br>Kto pierwszy, ten pan.<br>- Co za ja? - Jak tobie się głos zmienił niech cię krew zaleje.<br>- Chuny podszedł, ob jęli się i pocałowali.<br>- Jezu - szeptał Wąskopyski - byłbym ciebie zabił. Czego się nie odezwałeś od razu.<br>Co? - Miałeś stać na rogatce.<br>- Na rogatce ktoś czatuje. Trudno rozeznać.<br>Ruszyli miedzą na południe, doszli do lasu i, zostawiwszy rogatkę na prawo, usiedli w zrębie na pniaku.<br>- Ty masz jakie centy? - zapytał Wąskopyski, oskrobując but z nabojów ziemi.<br>- Cirla zostawiła u Sitwy pięć dolarów.<br>Ona miała sprzedać. Trzeba zabrać po drodze, jak sprzedała.<br>Ciekaweż, czy kochanek tej szmaty będzie u
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego