Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
żyć cała wieczność, z nimi wszystkimi. Tylko za Aniela tęsknię. Nawet się z nią nie pożegnałam, głupio wyszło, ale trudno. Jak kiedyś będę zdychać, to ona po mnie przyjdzie, z tymi swoimi wielkimi oczami, z białymi skrzydłami, przyjdzie po mnie i zabierze mnie do nieba. Tak będzie.
Ale się, kurde, rozgadałam.
Widzisz, mówiłam ci, że jak zacznę, to koniec.
Chcesz jeszcze jedno piwo?
Dziwisz się pewnie, skąd tak dobrze umiem opowiadać. Stary, też mogłabym być pisarzem, tylko za bardzo niecierpliwa jestem, nie chciałoby mi się tego wszystkiego na papier przenosić. Ja nie od razu dawałam dupy, najpierw byłam artystka. Poważnie mówię
żyć cała wieczność, z nimi wszystkimi. Tylko za Aniela tęsknię. Nawet się z nią nie pożegnałam, głupio wyszło, ale trudno. Jak kiedyś będę zdychać, to ona po mnie przyjdzie, z tymi swoimi wielkimi oczami, z białymi skrzydłami, przyjdzie po mnie i zabierze mnie do nieba. Tak będzie.<br>Ale się, kurde, rozgadałam.<br>Widzisz, mówiłam ci, że jak zacznę, to koniec.<br>Chcesz jeszcze jedno piwo?<br>Dziwisz się pewnie, skąd tak dobrze umiem opowiadać. Stary, też mogłabym być pisarzem, tylko za bardzo niecierpliwa jestem, nie chciałoby mi się tego wszystkiego na papier przenosić. Ja nie od razu dawałam dupy, najpierw byłam artystka. Poważnie mówię
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego