Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
i surowy, zwrócił się już
do grubej i niskiej pani, która zaczęła mu coś tłumaczyć
płaczliwym głosem.

Adela wcisnęła się w kąt, przeczekała cierpliwie
ją i kilku następnych, po czym znalazła się znowu
najniespodziewaniej dla wszystkich koło barierki.

- Panie naczelniku...

Tym razem naczelnik zdziwił się tak bardzo, że
nawet nie rozgniewał się.

- Durna jakaś, czy co?!... - mruknął do siebie,
a potem skinął na stojącego w drzwiach policjanta,
który chwycił Adelę za ramię i wypchnął
ją na korytarz. Adela próbowała wrócić, ale drzwi
były zamknięte.

Usiadła więc na schodach i czekała.

Upływały godziny. Jedna, druga, trzecia.

Policjant wyszedł na schody z paczką
i surowy, zwrócił się już <br>do grubej i niskiej pani, która zaczęła mu coś tłumaczyć <br>płaczliwym głosem. <br><br>Adela wcisnęła się w kąt, przeczekała cierpliwie <br>ją i kilku następnych, po czym znalazła się znowu <br>najniespodziewaniej dla wszystkich koło barierki. <br><br>- Panie naczelniku... <br><br>Tym razem naczelnik zdziwił się tak bardzo, że <br>nawet nie rozgniewał się. <br><br>- Durna jakaś, czy co?!... - mruknął do siebie, <br>a potem skinął na stojącego w drzwiach policjanta, <br>który chwycił Adelę za ramię i wypchnął <br>ją na korytarz. Adela próbowała wrócić, ale drzwi <br>były zamknięte. <br><br>Usiadła więc na schodach i czekała. <br><br>Upływały godziny. Jedna, druga, trzecia. <br><br> Policjant wyszedł na schody z paczką
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego