Typ tekstu: Książka
Autor: Radosław Kobierski
Tytuł: Harar
Rok: 2005
wyjść na ludzi, na których jeszcze nie udało mi się wyjść.

Budzę się z porannego koszmaru. One podobno trwają tylko kilka sekund, a w snach urasta to do wielotomowej powieści grozy. Zrywam się cały zlany potem, z suchymi ustami, skurczem naciągniętych mięśni, nie mogę zasnąć, nie napinając ich, kiedy tylko rozluźnię mięśnie, natychmiast się budzę. Teraz dopiero widzę, w jakiej pozycji spałem, niczym embrion, zwinięty w kłębuszek, jakbym miał wejść z powrotem do bezpiecznej ciemności, zacisznych ścian brzucha, w pozycji embrionalnej, przykryty mokrą od wewnątrz i ciepłą kołdrą, tłumiącą wszelkie odgłosy z tamtej strony świata.
Jestem sam w pokoju, chociaż dom
wyjść na ludzi, na których jeszcze nie udało mi się wyjść. <br><br>Budzę się z porannego koszmaru. One podobno trwają tylko kilka sekund, a w snach urasta to do wielotomowej powieści grozy. Zrywam się cały zlany potem, z suchymi ustami, skurczem naciągniętych mięśni, nie mogę zasnąć, nie napinając ich, kiedy tylko rozluźnię mięśnie, natychmiast się budzę. Teraz dopiero widzę, w jakiej pozycji spałem, niczym embrion, zwinięty w kłębuszek, jakbym miał wejść z powrotem do bezpiecznej ciemności, zacisznych ścian brzucha, w pozycji embrionalnej, przykryty mokrą od wewnątrz i ciepłą kołdrą, tłumiącą wszelkie odgłosy z tamtej strony świata.<br>Jestem sam w pokoju, chociaż dom
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego