Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
to krążące przybliżanie jest związane z jej osobą... Za mną siedziało niemłode towarzystwo. Typowy - ociągliwie gulgotliwy - głos krakowskiej matrony - litanijna skarga, nielicząca się z niczyim czasem... "...wszystko mi się zaciera, nawet nie wiem, kto był w Świeradowie ze mną w pokoju... zupełnie nie pamiętam... wszystko mi się zaciera..." I zacząłem rozmyślać o tym zacieraniu - o tych puszczających wszystko zgrabia- łych mózgach, o wypuszczających wszystko duszach... I o tej staruszce, która przedefilowała przede mną kroczek za kroczkiem w przychodni docentów i profesorów w drodze do gabinetu profesora Kocemby. Kroczek za kroczkiem, zgięta w znak zapytania... i taka potężna szczęka, jak dziób umierającego
to krążące przybliżanie jest związane z jej osobą... Za mną siedziało niemłode towarzystwo. Typowy - ociągliwie gulgotliwy - głos krakowskiej matrony - litanijna skarga, nielicząca się z niczyim czasem... "...wszystko mi się zaciera, nawet nie wiem, kto był w Świeradowie ze mną w pokoju... zupełnie nie pamiętam... wszystko mi się zaciera..." I zacząłem rozmyślać o tym zacieraniu - o tych puszczających wszystko zgrabia- łych mózgach, o wypuszczających wszystko duszach... I o tej staruszce, która przedefilowała przede mną kroczek za kroczkiem w przychodni docentów i profesorów w drodze do gabinetu profesora Kocemby. Kroczek za kroczkiem, zgięta w znak zapytania... i taka potężna szczęka, jak dziób umierającego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego