Typ tekstu: Książka
Autor: Siemion Piotr
Tytuł: Niskie Łąki
Rok: 2000
ta stówa. Dolary jeszcze, ale kto widział dolara, marki najwyżej i bony do Pewexu. I tak samo było z grzechem. Były śmiertelne i powszednie, ciągle się katechetka odgrażała, że się rozliczymy w mękach piekielnych, bo anioł powiedział, że zna nasze czyny, ale się wszystko i tak rozmywało... Nie zmywało, tylko rozmywało właśnie.
- Bo zna.
Kto, anioł? Może zna, i co z tego? W szóstej klasie byłam, jak tej hienie powiedziałam, że Chrystus nie jest księgowym, tylko nas rozliczy w tajemnicy, po swojemu. To wrzeszczała, że bluźnię, linijką machała mi przed nosem. Wtedy tak myślałam, bo moja mama była księgową, w Spomaszu
ta stówa. Dolary jeszcze, ale kto widział dolara, marki najwyżej i bony do Pewexu. I tak samo było z grzechem. Były śmiertelne i powszednie, ciągle się katechetka odgrażała, że się rozliczymy w mękach piekielnych, bo anioł powiedział, że zna nasze czyny, ale się wszystko i tak rozmywało... Nie zmywało, tylko rozmywało właśnie.<br>- Bo zna. <br>Kto, anioł? Może zna, i co z tego? W szóstej klasie byłam, jak tej hienie powiedziałam, że Chrystus nie jest księgowym, tylko nas rozliczy w tajemnicy, po swojemu. To wrzeszczała, że bluźnię, linijką machała mi przed nosem. Wtedy tak myślałam, bo moja mama była księgową, w Spomaszu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego