chwili gdy ją wymijał, poczuł, że zahaczyła palcem o pasek jego płaszcza. Obejrzał się: - Co tam jest? - zapytał myśląc, że pasek ma przekręcony. - Nic.<br>- No to co mnie pani zatrzymuje, widzi pani, że mi się spieszy - złym okiem spojrzał na uśmiechniętą i zarazem jakby nadąsaną twarz panny Heli i nabierając rozpędu ruszył na górę do mieszkania <page nr=158>.<br> Gdy wrócił na ulicę, Rudek i Adam czekali przy rogu hotelu.<br>- Idziemy najpierw do Związku, bo muszę Synajowi te wkładki zapłacić, a potem przejedziemy się trochę kajakiem, tak ze dwa kilometry w górę, potem wyścig z powrotem.<br>- Tak, ale widzę, że Adam jakoś nie bardzo