Taki więzień zaczyna czuć się bezkarny. Zarżnie współwięźnia czy strażnika w przekonaniu, że jemu już żadne konsekwencje nie grożą: kary śmierci nie ma, nic gorszego, co już go spotkało, spotkać go nie może. Karcer, albo "twarde łoże"? To ryzyko wliczone w koszty. A także element rozrywki, bo takim ludziom pojęcie "rozrywka" kojarzy się nieco inaczej, niż nam. Dla nich rozrywką jest wszystko to, co tylko może zabić koszmarną, więzienną nudę.<br>Bywa, że taki kompletny degenerat opuści przedterminowo więzienne mury, co umożliwia mu nasze zbyt łagodne prawo. W motywacji prośby o zwolnienie warunkowe poda oczywiście, że chodzi mu o: naprawienie krzywd i