odpukać, chciała się ze mną rozstać, łatwiej będzie nam się rozejść tak po prostu, bez rozwodowych perypetii. Krzywdy tobie ani Kasi nie zrobię</> - przekonywał ją Andrzej, w końcu poważny ekonomista, z perspektywą awansu na zastępcę dyrektora, kochany Jędrek, który dał Kasi swoje nazwisko.<br>Wtedy nie przewidywała, że szybko i łatwo rozstać się może nie tylko z Andrzejem, ale i z życiem. Zajęta wychowywaniem córeczki nie miała już tyle co dawniej czasu dla Andrzeja; ciężar obowiązków dźwigała ona, jak większość matek. Była przemęczona, niedospana, rozdrażniona. Zaczęły się wzajemne pretensje, potem awantury i - niestety - rękoczyny.<br>Doszło do zachowań, określonych w akcie oskarżenia jako