Typ tekstu: Książka
Autor: Lem Stanisław
Tytuł: Niezwyciężony
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1963
się powtarzało...
- Powtarzało się, bo przeszukałem całą korę ciemieniową - mruknął Sax. - To znaczy całą okolicę pamięci słuchowej - wyjaśnił Rohanowi. - To było najniezwyklejsze...
- Te słowa?
- Nie. Nie te słowa. Konający może myśleć o czymkolwiek; gdyby myślał o matce, byłoby to nawet zupełnie normalne. Ale jego kora słuchowa jest pusta. Zupełnie pusta, rozumie pan?
- Nie. Nic nie rozumiem. Jak to pusta?
- Zazwyczaj skanowanie płatów ciemieniowych nie daje wyników - wyjaśnił Nygren. - Jest tam zbyt wiele engramów, zbyt wiele utrwalonych słów. To jest tak, jakby pan próbował czytać sto książek naraz. Wynika z tego chaos. A on - doktor patrzał na podłużny kształt pod białym płótnem
się powtarzało...<br> - Powtarzało się, bo przeszukałem całą korę ciemieniową - mruknął Sax. - To znaczy całą okolicę pamięci słuchowej - wyjaśnił Rohanowi. - To było najniezwyklejsze...<br>- Te słowa?<br>- Nie. Nie te słowa. Konający może myśleć o czymkolwiek; gdyby myślał o matce, byłoby to nawet zupełnie normalne. Ale jego kora słuchowa jest pusta. Zupełnie pusta, rozumie pan?<br>- Nie. Nic nie rozumiem. Jak to pusta?<br> - Zazwyczaj skanowanie płatów ciemieniowych nie daje wyników - wyjaśnił Nygren. - Jest tam zbyt wiele &lt;orig&gt;engramów&lt;/&gt;, zbyt wiele utrwalonych słów. To jest tak, jakby pan próbował czytać sto książek naraz. Wynika z tego chaos. A on - doktor patrzał na podłużny kształt pod białym płótnem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego