Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
robotników. Podszedł i zapytał, co się stało.
- Szpularka utopiła się... W studni...
Drgnął. Roztrącając ciekawych, przecisnął się bliżej. Serce waliło na alarm. Poznał z daleka. Leży maleńka, ze zsiniałą, obrzękłą twarzyczką; w półotwartych oczach - dziecinny przestrach .
Do późna w nocy wałęsał się po ulicach, wstrząśnięty do głębi, na próżno usiłując rozwiązać przejmującą mrozem zagadkę. Co mogło się stać? W jaki sposób mógł tak niczego nie zauważyć, nie zaopiekować się, nie powstrzymać?
Późno nocą powrócił skołatany do swej komórki. W komórce na stoliku - list. Otworzył drżącymi rękoma.
"Najdroższy! Nie potępiaj. Dziobaty biały diabeł zhańbił mnie. Zaraził złą chorobą. Jakże tu żyć? Gdybym
robotników. Podszedł i zapytał, co się stało.<br>- Szpularka utopiła się... W studni...<br>Drgnął. Roztrącając ciekawych, przecisnął się bliżej. Serce waliło na alarm. Poznał z daleka. Leży maleńka, ze zsiniałą, obrzękłą twarzyczką; w półotwartych oczach - dziecinny przestrach &lt;page nr=100&gt;.<br>Do późna w nocy wałęsał się po ulicach, wstrząśnięty do głębi, na próżno usiłując rozwiązać przejmującą mrozem zagadkę. Co mogło się stać? W jaki sposób mógł tak niczego nie zauważyć, nie zaopiekować się, nie powstrzymać?<br>Późno nocą powrócił skołatany do swej komórki. W komórce na stoliku - list. Otworzył drżącymi rękoma.<br>"Najdroższy! Nie potępiaj. Dziobaty biały diabeł zhańbił mnie. Zaraził złą chorobą. Jakże tu żyć? Gdybym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego