Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
psychicznym - dyktatem Orłowskiego. Skrzywdził ją, czuła żal, ale gdy po śmierci męża przyjechał zabrać ją z Warszawy i bezradnej podał wybaczającą ojcowską dłoń, zamiast odtrącić, schwyciła kurczowo i błagała tylko, by nie kazał przerywać ciąży. Kłamała, że już za późno, bo zabrakło odwagi, by wykrzyczeć w te zimne jak z rtęci oczy, że ma dość, na całe życie dość jego mądrości i kurateli, i nie zapomni nigdy, że to przez niego skazana była na bojkot i ostracyzm, które jeden jedyny Romek ośmielił się złamać, więc jak on może, ten folksdojcz, ten diabeł, żądać, żeby zabiła i c h dziecko. Chciała to
psychicznym - dyktatem Orłowskiego. Skrzywdził ją, czuła żal, ale gdy po śmierci męża przyjechał zabrać ją z Warszawy i bezradnej podał wybaczającą ojcowską dłoń, zamiast odtrącić, schwyciła kurczowo i błagała tylko, by nie kazał przerywać ciąży. Kłamała, że już za późno, bo zabrakło odwagi, by wykrzyczeć w te zimne jak z rtęci oczy, że ma dość, na całe życie dość jego mądrości i kurateli, i nie zapomni nigdy, że to przez niego skazana była na bojkot i ostracyzm, które jeden jedyny Romek ośmielił się złamać, więc jak on może, ten folksdojcz, ten diabeł, żądać, żeby zabiła i c h dziecko. Chciała to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego