Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Doktor Twardowski
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1978
w podstawówce.
- Przepraszam. Użyłem go po raz pierwszy.
- A gwarancje na przyszłość? - Doktorze Twardowski - dziwi się dyrektor. - Pan jest, jak słyszałem, historykiem... i pan pyta o gwarancje?
Dyrektor ma wielkie, porosłe jasn ym włosem dłonie. Splata je tak silnie, że chrzeszczą stawy.
Kiedy uśmiecha się, marszczy czoło, twarz ma cyrkową ruchliwość.
Tylko wodniste oczy pozostają bardzo czujne.
- O jakim typie gwarancji pan mówi? - pyta doktor Twardowski.
Z twarzy dyrektora Antoniego znika uśmiech.
- Nieważne! Interesuje mni e co innego: jakim prawem pana tu przyniosło? - Depresja, jak twierdzą, endogenna - spokojnie wyjaśnia pacjent T. - Nie wyklucza się niestety psychozy.
- Dobrze, pięknie, ślicznie. Ja rozumiem
w podstawówce.<br>- Przepraszam. Użyłem go po raz pierwszy.<br>- A gwarancje na przyszłość? - Doktorze Twardowski - dziwi się dyrektor. - Pan jest, jak słyszałem, historykiem... i pan pyta o gwarancje?<br>Dyrektor ma wielkie, porosłe jasn ym włosem dłonie. Splata je tak silnie, że chrzeszczą stawy.<br>Kiedy uśmiecha się, marszczy czoło, twarz ma cyrkową ruchliwość.<br>Tylko wodniste oczy pozostają bardzo czujne.<br>- O jakim typie gwarancji pan mówi? - pyta doktor Twardowski.<br>Z twarzy dyrektora Antoniego znika uśmiech.<br>- Nieważne! Interesuje mni e co innego: jakim prawem pana tu przyniosło? - Depresja, jak twierdzą, endogenna - spokojnie wyjaśnia pacjent T. - Nie wyklucza się niestety psychozy.<br>- Dobrze, pięknie, ślicznie. Ja rozumiem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego