schylona wyłuskując kluczyk z sakiewki.<br>We wnętrzu paliła się jedna tylko lampa, podobna do kwiatu na wysokiej łodydze. Na stołach i kanapach piętrzyły się pudła kunsztownie związane wstążkami, sterty poskładanej wyprawowej bielizny i jedwabnych sari złożone na podłodze.<br>- Tu są podarki, które otrzymałam... Ten wezmę sobie sama.<br>Świadomy, czym ona ryzykuje od chwili, gdy usłyszał trzask zamka, garnął się do niej, już było mu wszystko jedno. Jeśli ich tu zastaną, nie będzie tłumaczeń.<br>- A tamte drugie?<br>- Nie bój się, drzwi do mojej gotowalni. Też zamknięte - szeptała, tuląc wargi do jego szyi.<br>Zanurzył usta w pachnące włosy, zwisła mu w ramionach. Osuwała