fotograficznej dla "Cinema": zamek w Kazimierzu nad Wisłą, ja jako Carmen... Liczyłam, że to wszystko zrobi dobre wrażenie na komisji. I nie zawiodłam się.</> <br><who5>Marzyła Pani o tym, że ktoś Panią tam zauważy, coś się zdarzy?</> <br><who6>J.B.: Bez przesady, byłam już dużą dziewczynką, wiedziałam, że takie cuda zdarzają się rzadko lub wcale. Marzyłam, żeby zobaczyć od środka to wielkie święto kina, jakim jest Festiwal Filmowy w Cannes, bo to jest przede wszystkim święto ludzi, którzy kochają film. I moje marzenie spełniło się, choć to była pierwsza edycja konkursu i nic nie mieliśmy zorganizowanego, żadnych spotkań, zaproszeń, nic! Wszędzie trafialiśmy dzięki