wyraźnym centrum rządzenia, a na jego miejscu pojawiają się struktury, w których władza i odpowiedzialność są rozproszone, a cele nieraz sprzeczne z celami państwa. To, co na pierwszy rzut oka odbiera się jako zwykłe słabnięcie władzy, po bliższej analizie okazuje się rewolucją w naturze władzy. Państwo stało się mozaiką, którą rządzi się w zupełnie inny sposób. Zachodni politycy świetnie sobie radzą z globalizacją czy integracją europejską. Oni wiedzą, jak rządzić w sytuacji, gdy władza nie polega na prostym wydawaniu poleceń, lecz na harmonizowaniu ze sobą reguł globalizacji, integracji i cywilizacyjnych oczekiwań społeczeństw. Zrozumiawszy reguły współczesności, zręcznie tasują tymi regułami, aby nie doprowadzić