Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
wyratował...
- Długi jak czapla, cienkosz, w okularach? - Tak. Znacie go?
- Znam. Leczył mnie, jak chorowałem na ślepego kura. Mieszka koło nas, pod Rzekuciem. Domek sobie postawił, stary kawaler.
- W takim razie musicie też Dojmy znać. Pamiętam z tamtych lat, że to gdzieś za Rzekuciem. Biały pałac nad Wisłą, park i sad owocowy do samej wody - wszystko hrabiów Dojmuchowskich.
- Pałacu już nie ma. Spalony w czasie wojny. A sad, owszem, ocalał. Szwagier ojca dzierżawi, ścierwo jakich mało. Ja bym ich wszystkich powystrzelał!
- Kogo mianowicie?
- A tych Dojmuchowskich ze szwagrem, Sztajnhagenów i innych. Całą burżuazję!
- Cóż, i we mnie kiedyś coś podobnego kipiało
wyratował...<br>- Długi jak czapla, cienkosz, w okularach? - Tak. Znacie go?<br>- Znam. Leczył mnie, jak chorowałem na ślepego kura. Mieszka koło nas, pod Rzekuciem. Domek sobie postawił, stary kawaler.<br>- W takim razie musicie też Dojmy znać. Pamiętam z tamtych lat, że to gdzieś za Rzekuciem. Biały pałac nad Wisłą, park i sad owocowy do samej wody - wszystko hrabiów Dojmuchowskich.<br>- Pałacu już nie ma. Spalony w czasie wojny. A sad, owszem, ocalał. Szwagier ojca dzierżawi, ścierwo jakich mało. Ja bym ich wszystkich powystrzelał!<br>- Kogo mianowicie?<br>- A tych Dojmuchowskich ze szwagrem, Sztajnhagenów i innych. Całą burżuazję!<br>- Cóż, i we mnie kiedyś coś podobnego kipiało
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego