Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
szarych mydlin z prania i mycia podłóg. W małej zatoce ulicy, utworzonej przez cofnięty w głąb posesji drewniak, zmontowano przed laty żelazną pompę. Z jej fantazyjnej gardzieli, odlanej w kształt rybiego pyska, strzykała woda za każdym obrotem podwójnego koła żelaznego.
Była to, jak każda studnia na świecie, studnia kobiecych plotek, salon obmowy, a także trybuna politycznych swarów.
Dom, w którym mieszkał Rodak, zbudowano z drzewa, jak wiele w tej dzielnicy, a latami stojąc niestrudzenie z wnętrznościami zżeranymi przez grzyb drzewny zapadł się w ziemię i pokrzywił.
Nie było zieleni na tej ulicy, chyba że za zieleń uzna się mech porastający stare
szarych mydlin z prania i mycia podłóg. W małej zatoce ulicy, utworzonej przez cofnięty w głąb posesji drewniak, zmontowano przed laty żelazną pompę. Z jej fantazyjnej gardzieli, odlanej w kształt rybiego pyska, strzykała woda za każdym obrotem podwójnego koła żelaznego.<br>Była to, jak każda studnia na świecie, studnia kobiecych plotek, salon obmowy, a także trybuna politycznych swarów.<br>Dom, w którym mieszkał Rodak, zbudowano z drzewa, jak wiele w tej dzielnicy, a latami stojąc niestrudzenie z wnętrznościami zżeranymi przez grzyb drzewny zapadł się w ziemię i pokrzywił.<br>Nie było zieleni na tej ulicy, chyba że za zieleń uzna się mech porastający stare
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego