Typ tekstu: Książka
Autor: Berwińska Krystyna
Tytuł: Con amore
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1974
szczęście siostra zaraz przyszła. Zrobiła zastrzyk. Wkrótce usłyszałam ciężki, świszczący oddech śpiącej.
Ja nie usnęłam do rana.

Wpatruję się w puste łóżko pani Grażyny. Za kilka godzin będzie tu leżał ktoś inny. Myślałam, że zostawią ją jeszcze po tym ataku, ale wypisali. Twierdzili, że będzie zdrowa.
Udałam, że śpię, kiedy salowe zmieniały pościel. To jest mój sposób, żeby unikać rozmów. Zostałam ukarana za udawanie. Usłyszałam ich szept: "Miła kobietka była... szkoda jej... miesiąc najwyżej i do ziemi". "Myślisz?" "Profesor by jej inaczej nie wypuścił... to jasne". "Biedne te dzieciaczyny..."

Wyszły. Długo leżałam z szeroko otwartymi oczami. Więc kłamią. Kłamią! Już nigdy
szczęście siostra zaraz przyszła. Zrobiła zastrzyk. Wkrótce usłyszałam ciężki, świszczący oddech śpiącej. <br>Ja nie usnęłam do rana. <br><br> Wpatruję się w puste łóżko pani Grażyny. Za kilka godzin będzie tu leżał ktoś inny. Myślałam, że zostawią ją jeszcze po tym ataku, ale wypisali. Twierdzili, że będzie zdrowa. <br>Udałam, że śpię, kiedy salowe zmieniały pościel. To jest mój sposób, żeby unikać rozmów. Zostałam ukarana za udawanie. Usłyszałam ich szept: "Miła kobietka była... szkoda jej... miesiąc najwyżej i do ziemi". "Myślisz?" "Profesor by jej inaczej nie wypuścił... to jasne". "Biedne te dzieciaczyny..." <br><br>Wyszły. Długo leżałam z szeroko otwartymi oczami. Więc kłamią. Kłamią! Już nigdy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego