została podporządkowana, bo przez nie uprawdopodobniona, konwencjom literatury dziecięcej, których uprzywilejowanie stanowi charakterystyczną właściwość pisarstwa Bieleckiego. Tadeusz Komendant tak mówił o pierwszych książkach autora End & Fin Company:<br>Nie jest to jednak ani próba zastąpienia świata językiem, jedna z odmian strumienia świadomości, ani próba stworzenia języka bez świata [...]. Już raczej powoływanie samoistnego obszaru f i k c j i. Dosłowność, o której pisałem przed chwilą, to dosłowność fikcji.<br>Podobnie kwestia ta wygląda w zajmującym nas utworze. W konsekwencji w End & Fin Company, choć jest to opowieść po końcu historii, historia miewa się znakomicie, tyle że chodzi w tym miejscu o inne, "archaiczne