Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
czas grali walce, polki, kujawiaki,
nawet marsze, a gdy ktoś poszedł prosić ich, żeby zagrali tango,
rozkładali ręce, jakby to nie od nich zależało. W najlepszym razie
akordeonista, przewodzący orkiestrze, wyciągał spod akordeonu, z
kieszonki na opasłym brzuchu, zegarek i zerkając obiecywał, że będzie i
tango, tylko potem, dając tym samym do zrozumienia, że na tanga mają
wyznaczony limit.
Stałem w samym końcu sali, wsparty o zawieszone na ścianie drabinki
gimnastyczne, i przepuszczałem te wszystkie walce, polki, kujawiaki,
marsze, a na pytania rozgrzanych tańcami chłopaków, czemu nie tańczę,
wzruszałem tylko ramionami. Nie chciałem odkryć przed czasem swojego
zamiaru, który mnie na
czas grali walce, polki, kujawiaki,<br>nawet marsze, a gdy ktoś poszedł prosić ich, żeby zagrali tango,<br>rozkładali ręce, jakby to nie od nich zależało. W najlepszym razie<br>akordeonista, przewodzący orkiestrze, wyciągał spod akordeonu, z<br>kieszonki na opasłym brzuchu, zegarek i zerkając obiecywał, że będzie i<br>tango, tylko potem, dając tym samym do zrozumienia, że na tanga mają<br>wyznaczony limit.<br> Stałem w samym końcu sali, wsparty o zawieszone na ścianie drabinki<br>gimnastyczne, i przepuszczałem te wszystkie walce, polki, kujawiaki,<br>marsze, a na pytania rozgrzanych tańcami chłopaków, czemu nie tańczę,<br>wzruszałem tylko ramionami. Nie chciałem odkryć przed czasem swojego<br>zamiaru, który mnie na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego