przez współczesną nam myśl demokratyczną. Słownik frazeologiczny członków naszej izby poselskiej już w XVII wieku zawierał takie pojęcia, jak wolność, równość, rzeczpospolita (jako wspólne dobro obywateli), ojczyzna, obywatele czy prawo narodu do wolności, choć oczywiście ograniczał ich zasięg do jednego tylko stanu. Dzięki jednak istnieniu w polskim języku politycznym doby sarmatyzmu takich właśnie pojęć, tłumaczenie broszur propagandowych z okresu rewolucji francuskiej nie nastręczało od strony terminologicznej większych trudności.<br>Nie bądźmy wszakże naiwni; grzeszylibyśmy tą właśnie wadą intelektualną, gdybyśmy przyjmowali, iż hasła wysuwane w kolejnych polskich kryzysach (1956, 1970, 1980-1981) stanowiły echa lektur traktatów politycznych, powstałych w szlacheckiej Rzeczypospolitej czy też