za sprawy wewnętrzne. Część zarzutów nazwał "odgrzewanymi kasztanami". Pochwalił ministra, iż ten jako pierwszy od dziesięciu lat ma odwagę okazywać, że "prawo jest prawem", a władza "jest stanowcza" (niestety nie podał przykładów). Za sukces uznał też kompleksowy Krajowy Program Przeciwdziałania Przestępczości mówiący m.in. o uproszczeniu rejestracji drobnych przestępstw, utworzeniu scentralizowanej służby do walki z przestępczością zorganizowaną, wprowadzeniu motywacyjnego systemu płac w policji, modernizacji jej bazy technicznej itd. (gdzie ten program jest? - pytali inni posłowie, którzy tylko w telewizji widzieli, jak minister wręcza premierowi jakiś dokument). Konkludując: "niemądry wniosek" opozycji należało według Rokity odrzucić, a z Biernackim współpracować, kiedy w Sejmie