Boże uchowaj. Ale to od niej pan to złapał? Nie, nie, ona tylko tutaj nawraca. Nic pan nie ma, powiedział po paru minutach. Ale na przyszłość lepiej być ostrożnym. Chociaż teraz to nie jest problem. Zastrzyk z penicyliny i szlus, uśmiechnął się. Wyszedłem szczęśliwy, choć szpetna religijna ścigała mnie po schodach chcąc bym podał jej numer mojego telefonu, i proponując randkę z Jezusem. <br>Teraz już nie tak łatwo złapać syfa. Dawniej to co innego. Syf to jest coś. Teraz jest HIV, ale on jest taki prostacki, każdy może go złapać, to już nie to. Albo gruźlica, rozmarza się Dżaba, gruźlica jest