Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
po nerwach tajemniczymi piorunami, budzili się - jak wygnani z raju.
Ale to, co przychodziło potem, było nie do zniesienia. Róża zaczęła na pozór przyjaźnić się z Jadwigą, wkraczała w sekrety kuchni, garderoby... Władysław - rozjaśniony - opuszczał panie dla swoich zawodowych spraw. Powróciwszy zastawał piekło. Jadwiga - z białymi wargami, bez głosu, drżąca - ściboliła coś albo gotowała, mężnie panując nad sobą. Róża zazwyczaj grała. Witała syna, jak gdyby nic nie zaszło, z ledwie wyczuwalnym zuchwalstwem. Upierał się nie rozumieć sytuacji, miał nadzieję, że rzeczy ułożą się same, skoro będzie udawał, że nic nie zauważa. Podniecony żartował, przyciągał Jadwigę. Siadano do obiadu czy do kolacji
po nerwach tajemniczymi piorunami, budzili się - jak wygnani z raju. <br>Ale to, co przychodziło potem, było nie do zniesienia. Róża zaczęła na pozór przyjaźnić się z Jadwigą, wkraczała w sekrety kuchni, garderoby... Władysław - rozjaśniony - opuszczał panie dla swoich zawodowych spraw. Powróciwszy zastawał piekło. Jadwiga - z białymi wargami, bez głosu, drżąca - ściboliła coś albo gotowała, mężnie panując nad sobą. Róża zazwyczaj grała. Witała syna, jak gdyby nic nie zaszło, z ledwie wyczuwalnym zuchwalstwem. Upierał się nie rozumieć sytuacji, miał nadzieję, że rzeczy ułożą się same, skoro będzie udawał, &lt;page nr=76&gt; że nic nie zauważa. Podniecony żartował, przyciągał Jadwigę. Siadano do obiadu czy do kolacji
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego