świecie jej nie uznaje. Pod koniec listopada ukraińskie służby celne zatrzymały transport monet i odesłały go nie do &lt;name type="place"&gt;Tiraspola&lt;/&gt; - stolicy samozwańczej republiki - ale do &lt;name type="place"&gt;Kiszyniowa&lt;/&gt;, stolicy &lt;name type="place"&gt;Mołdawii&lt;/&gt;. Wybuchła afera.<br>Dwa dni temu szef &lt;name type="org"&gt;MSZ&lt;/&gt; &lt;name type="person"&gt;Włodzimierz Cimoszewicz&lt;/&gt;, mówiąc w &lt;name type="place"&gt;Białymstoku&lt;/&gt; o polskiej polityce wschodniej, określił sytuację w &lt;name type="place"&gt;Mołdawii&lt;/&gt; w związku z secesją &lt;name type="place"&gt;Naddniestrza&lt;/&gt; jako dramatyczną. - Trzeba przywrócić jedność państwu mołdawskiemu - dodał. Jak mówił, jeszcze kilkanaście lat temu stacjonowała tam armia radziecka, a podczas wojny domowej władzę faktycznie sprawowali wojskowi. Minister uważa, że &lt;name type="place"&gt;Republika Naddniestrzańska&lt;/&gt; stanowi poważne zagrożenie dla międzynarodowego bezpieczeństwa. - Pełną parą pracuje tam 14 dużych fabryk zbrojeniowych. Nie wiadomo dokładnie, gdzie