Nikt w tej próżni nie odróżni dna, ni krawędzi,<br> Czyha noc napastliwa,<br> W nocy świat dogorywa,<br>Tylko tobie, jak umarłym, lat nie przybywa.<br><br>Wyleciały dzikie ptaki na bój, na bój,<br>Zobaczyły twoje oczy i warkocz twój -<br> Noc rozwichrzy lot najcichszy żądzą upartą,<br> Obłęd rani pierś otchłani, pierś rozpostartą,<br> Borów niemoc sędziwa<br> Piór zagładę ukrywa,<br>Tylko tobie, jak umarłym, lat nie przybywa.<br><br>Chcę cię widzieć, jak cię widział przelotny ptak,<br>Chcę cię straszyć i przeczuwać i pieścić tak,<br> W niesłychanej, niespodzianej do mórz podobie,<br> Fal gonitwą, den modlitwą - zdążam ku tobie,<br> Fala w nicość odpływa,<br> Nicość na dnie spoczywa,<br>Tylko tobie, jak