Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 400-401
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1981
pro toto.
Z sejmem (zabawne - od niedawna spikerzy telewizyjni mówią: parlament) istnieje zawsze to niebezpieczeństwo, że z racji swej natury i z racji naszej narodowej tradycji wydaje się być predestynowany do odegrania jakiejś istotnej roli. Tak nie jest i być nie może. W rzeczywistości przez PZPR powołany i fikcyjnie wybrany sejm jest instytucją jeszcze bardziej skorumpowaną i skompromitowaną niż jego mocodawcy. I nie należy go uzdrawiać w kierunku pozornej demokracji. Stanie się tylko zawadą w wypełnianiu kontroli społecznej, która znalazła się w najwłaściwszych rękach: autentycznej reprezentacji społeczeństwa, jaką są związki zawodowe. Wiem, że jest to zupełną fikcją, ale byłbym najszczęśliwszy, gdyby
pro toto&lt;/&gt;.<br>Z sejmem (zabawne - od niedawna spikerzy telewizyjni mówią: parlament) istnieje zawsze to niebezpieczeństwo, że z racji swej natury i z racji naszej narodowej tradycji wydaje się być predestynowany do odegrania jakiejś istotnej roli. Tak nie jest i być nie może. W rzeczywistości przez PZPR powołany i fikcyjnie wybrany sejm jest instytucją jeszcze bardziej skorumpowaną i skompromitowaną niż jego mocodawcy. I nie należy go uzdrawiać w kierunku pozornej demokracji. Stanie się tylko zawadą w wypełnianiu kontroli społecznej, która znalazła się w najwłaściwszych rękach: autentycznej reprezentacji społeczeństwa, jaką są związki zawodowe. Wiem, że jest to zupełną fikcją, ale byłbym najszczęśliwszy, gdyby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego