Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Fara na Pomorzu
Rok: 1997
b. jeńców za stalingradzkiego okrążenia. Pan Dziekan poleciał do Nicei na "ważne spotkanie z kolegami Francuzami"... Już Pan Docent wie wszystko. Pozwalam sobie dołączyć jak najlepsze życzenia WESOŁEGO ALLELUJA! Hilda Leuwenstein.

"Psiakość! Przegapiłem. Nie napisałem. Gerta znajdzie mi jakąś zasraną widokówkę... "tutejszą"".
Właśnie weszła z jajkiem, w złożonej we czworo serwecie, i wsunęła je do plastikowego kubka. A tu telefon!
Podeszła do aparatu.
- Taaaak, tak, tak... może pan przywieźć te dekoracje. Ksiądz proboszcz zajęty. Nauczycielka? Jak panu obiecała, to chyba przyjdzie.
Pukanie. W drzwiach uchylonych kościelny.
- Idę, już idę... - Gerta wyszła pośpiesznie, nie zdążywszy zamknąć drzwi za sobą.
Jadł, rozkoszował się
b. jeńców za stalingradzkiego okrążenia. Pan Dziekan poleciał do Nicei na "ważne spotkanie z kolegami Francuzami"... Już Pan Docent wie wszystko. Pozwalam sobie dołączyć jak najlepsze życzenia WESOŁEGO ALLELUJA! Hilda Leuwenstein. <br><br>"Psiakość! Przegapiłem. Nie napisałem. Gerta znajdzie mi jakąś zasraną widokówkę... "tutejszą"". <br>Właśnie weszła z jajkiem, w złożonej we czworo serwecie, i wsunęła je do plastikowego kubka. A tu telefon! <br>Podeszła do aparatu. <br>- Taaaak, tak, tak... może pan przywieźć te dekoracje. Ksiądz proboszcz zajęty. Nauczycielka? Jak panu obiecała, to chyba przyjdzie. <br>Pukanie. W drzwiach uchylonych kościelny. <br>- Idę, już idę... - Gerta wyszła pośpiesznie, nie zdążywszy zamknąć drzwi za sobą. <br>Jadł, rozkoszował się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego