Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
potęgę chyba sprzed pierwszej wojny. Umieszczona na nim mała patrzyła teraz ku obecnym prawie z góry. Na zasłanym obrusem stole parowały salaterki pełne ziemniaków polanych tłuszczem ze skwarkami.
- Zsiadłe mleko czy zacierka? - spytała uprzejmie Reidernowa.
- Zacierka - powiedziała Marta i poczuła, że jest bardzo głodna i jeszcze bardziej zmęczona.
Kto właściwie siedział wtedy przy stole, myślała patrząc na prześwitującą zasłonę. Obudziła się nagle w środku nocy. Ostatnio zdarzało się to coraz częściej. Godziny wlokły się, głowa ciążyła, ale sen uchodził. Człowiek czuwający czuje się szczególnie samotny, jakby wyzwolony ze świata. Nie spostrzegła, kiedy Wiesław zgasił telewizor, zwykle to jego głos nie dawał
potęgę chyba sprzed pierwszej wojny. Umieszczona na nim mała patrzyła teraz ku obecnym prawie z góry. Na zasłanym obrusem stole parowały salaterki pełne ziemniaków polanych tłuszczem ze skwarkami.<br> - Zsiadłe mleko czy zacierka? - spytała uprzejmie Reidernowa.<br>- Zacierka - powiedziała Marta i poczuła, że jest bardzo głodna i jeszcze bardziej zmęczona.<br> Kto właściwie siedział wtedy przy stole, myślała patrząc na prześwitującą zasłonę. Obudziła się nagle w środku nocy. Ostatnio zdarzało się to coraz częściej. Godziny wlokły się, głowa ciążyła, ale sen uchodził. Człowiek czuwający czuje się szczególnie samotny, jakby wyzwolony ze świata. Nie spostrzegła, kiedy Wiesław zgasił telewizor, zwykle to jego głos nie dawał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego