Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
jak gigantyczne komary obsiedli okrągłe stoliki ssąc przez trąbki słomek czerwoną krew koktajlów.
Znalazłszy się w swym pokoju sam mister Dawid machinalnie nakręcił zegarek, położył go na szafce nocnej, po czym powoli zaczął się rozbierać. Dotknięcie chłodnych prześcieradeł przez cienki jedwab pyjamy było pierwszym bodźcem, jaki obudził z odrętwienia świadomość silnego, prawidłowo funkcjonującego ciała, i świadomość ta jak włączona maszyna ruszyła po swej codziennej, nieomylnej linii.
Czterdziestoletni mężczyzna pod fałdami kołdry po raz pierwszy uświadomił sobie jasno, że zeszłej nocy całował, tulił i brał kobietę, która dzisiaj umarła na dżumę .
Myśl była tak ostra i zimna, że mężczyzna poczuł lekki chłodek
jak gigantyczne komary obsiedli okrągłe stoliki ssąc przez trąbki słomek czerwoną krew koktajlów.<br>Znalazłszy się w swym pokoju sam mister Dawid machinalnie nakręcił zegarek, położył go na szafce nocnej, po czym powoli zaczął się rozbierać. Dotknięcie chłodnych prześcieradeł przez cienki jedwab pyjamy było pierwszym bodźcem, jaki obudził z odrętwienia świadomość silnego, prawidłowo funkcjonującego ciała, i świadomość ta jak włączona maszyna ruszyła po swej codziennej, nieomylnej linii.<br>Czterdziestoletni mężczyzna pod fałdami kołdry po raz pierwszy uświadomił sobie jasno, że zeszłej nocy całował, tulił i brał kobietę, która dzisiaj umarła na dżumę &lt;page nr=226&gt;.<br>Myśl była tak ostra i zimna, że mężczyzna poczuł lekki chłodek
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego