Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
dziwią, że psychologię wybrałaś. Włóczyć się samej po tych ruinach i chaszczach... i jeszcze kłopotać o to, co się stanie...
Jak będzie chciał iść z nami Paweł, to wsiadam do pekaesu i jadę... Pieprzę ich! Ale tylko do folwarku... Nie pójdę do osiedla, nie chcę tam chodzić... Nie chcę widzieć siostrzyczek, nie chcę widzieć Pameli stojącej pod sklepem, nie chcę widzieć Sławka leżącego za sklepem. Zresztą byłam niedawno u rodziców... Jak pojadę od razu po robocie, to obrócę ostatnim pekaesem...
Ty już stąd wyjedź, mała, bo zdziwaczejesz. Ale tak dawno tam nie byłam. Zrobię sobie wycieczkę. Wejdę do parku od strony
dziwią, że psychologię wybrałaś. Włóczyć się samej po tych ruinach i chaszczach... i jeszcze kłopotać o to, co się stanie...<br>Jak będzie chciał iść z nami Paweł, to wsiadam do pekaesu i jadę... Pieprzę ich! Ale tylko do folwarku... Nie pójdę do osiedla, nie chcę tam chodzić... Nie chcę widzieć siostrzyczek, nie chcę widzieć Pameli stojącej pod sklepem, nie chcę widzieć Sławka leżącego za sklepem. Zresztą byłam niedawno u rodziców... Jak pojadę od razu po robocie, to obrócę ostatnim pekaesem... <br>Ty już stąd wyjedź, mała, bo zdziwaczejesz. Ale tak dawno tam nie byłam. Zrobię sobie wycieczkę. Wejdę do parku od strony
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego