Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 9
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
Łapińskiemu akt powołania na ministra, nie miałem tak naprawdę o nim zielonego pojęcia. Ta książka pokazuje zarówno bezsens tej nominacji, która okazała się katastrofą dla rządu, ale też osobowość autora, który sam daje o sobie świadectwo. Proszę zrozumieć, w jakiej znalazłem się sytuacji. Z jednej strony Łapiński mówi o "sitwie sitw", z drugiej - pani w jakichś życzeniach noworocznych dedykuje mi piosenkę "Co ja tutaj robię?".

Pamięta to pan?

- Pamięć trzeba mieć, prezydent musi mieć pamięć, choć nie musi być pamiętliwy. Pani była wtedy przekonana, że ja tu niewiele mogę. A prawda leży pośrodku. Prezydent wiele może, ale absolutnie nie może tyle
Łapińskiemu akt powołania na ministra, nie miałem tak naprawdę o nim zielonego pojęcia. Ta książka pokazuje zarówno bezsens tej nominacji, która okazała się katastrofą dla rządu, ale też osobowość autora, który sam daje o sobie świadectwo. Proszę zrozumieć, w jakiej znalazłem się sytuacji. Z jednej strony Łapiński mówi o "sitwie sitw", z drugiej - pani w jakichś życzeniach noworocznych dedykuje mi piosenkę "Co ja tutaj robię?". &lt;/&gt;<br><br>&lt;who1&gt;Pamięta to pan?&lt;/&gt; <br><br>&lt;who2&gt;- Pamięć trzeba mieć, prezydent musi mieć pamięć, choć nie musi być pamiętliwy. Pani była wtedy przekonana, że ja tu niewiele mogę. A prawda leży pośrodku. Prezydent wiele może, ale absolutnie nie może tyle
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego