Typ tekstu: Książka
Autor: Dymny Wiesław
Tytuł: Opowiadania zwykłe
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1963
powiedział Partyjny.
- E, co ty tam wiesz.
- Co wiem, to wiem, ale to mi wystarcza.
- Przestańcie gadać głupio - rzekł Chudy.
Wszyscy umilkli. Każdy coś tam sobie na pewno myślał osobnego. Przerwał to Chudy.
- Chcecie tu zimować?
- Możemy iść, poczekaj, niech Kosa policzy forsę - powiedział Partyjny.
- Patrzcie, on nosi forsę w skarpetce.
- To nie skarpetka, pończocha. Damska.
- Fryzjer damsko-męski!
- Chodźcie stąd.
Poszliśmy po tobołki. A potem nagle, zamiast iść w górę drogą do miasteczka, zaczęliśmy iść do mostu.
- Ja jeszcze zobaczę, czy się dobrze trzyma - mruknął Cholerny Ślązak.
Kiedyśmy już stali na moście i wszyscy starym zwyczajem pluli do wody, powiedziałem
powiedział Partyjny.<br>- E, co ty tam wiesz.<br>- Co wiem, to wiem, ale to mi wystarcza.<br>- Przestańcie gadać głupio - rzekł Chudy.<br>Wszyscy umilkli. Każdy coś tam sobie na pewno myślał osobnego. Przerwał to Chudy.<br>- Chcecie tu zimować?<br>- Możemy iść, poczekaj, niech Kosa policzy forsę - powiedział Partyjny.<br>- Patrzcie, on nosi forsę w skarpetce.<br>- To nie skarpetka, pończocha. Damska.<br>- Fryzjer damsko-męski!<br>- Chodźcie stąd.<br>Poszliśmy po tobołki. A potem nagle, zamiast iść w górę drogą do miasteczka, zaczęliśmy iść do mostu.<br>- Ja jeszcze zobaczę, czy się dobrze trzyma - mruknął Cholerny Ślązak.<br>Kiedyśmy już stali na moście i wszyscy starym zwyczajem pluli do wody, powiedziałem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego