Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
ma co robić, to sobie wbiła do głowy jakieś cudactwa...
Uśmiechnęła się i nagle wydała mi się zupełnie młoda. Nie mogła jeszcze mieć czterdziestki, ale fatalnie się ubierała i była mocno zniszczona. Czym? Pracą w bibliotece?
- Mamy jeszcze chwilę, prawda? To niech pan nie sądzi, że jestem wariatką, choć gdy skończę, znów pan nie będzie wiedział co myśleć.
*
Ocknąłem się. Weronika siedziała naprzeciwko mnie w grubym swetrze, obejmując kolana rękoma, okryta kocem. Musiałem zasnąć, ale kiedy? Co było naprawdę, a co mi się tylko śniło?
- Powiedz... - tym razem ja próbowałem ją nakłonić do zwierzeń. Uśmiechnęła się.
- Przecież wiesz. Śnię ci się
ma co robić, to sobie wbiła do głowy jakieś cudactwa...<br>Uśmiechnęła się i nagle wydała mi się zupełnie młoda. Nie mogła jeszcze mieć czterdziestki, ale fatalnie się ubierała i była mocno zniszczona. Czym? Pracą w bibliotece?<br>- Mamy jeszcze chwilę, prawda? To niech pan nie sądzi, że jestem wariatką, choć gdy skończę, znów pan nie będzie wiedział co myśleć.<br>*<br>Ocknąłem się. Weronika siedziała naprzeciwko mnie w grubym swetrze, obejmując kolana rękoma, okryta kocem. Musiałem zasnąć, ale kiedy? Co było naprawdę, a co mi się tylko śniło?<br>- Powiedz... - tym razem ja próbowałem ją nakłonić do zwierzeń. Uśmiechnęła się.<br>- Przecież wiesz. Śnię ci się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego