Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
i dla Surmówny. Okazałyście obywatelską postawę. Ale obecnie to pani właśnie winna była zawiadomić nas, co się szykuje w Byczynie.
- Nic się nie szykowało. Nie przyszło mi nawet do głowy. Chyba to oczywiste, że skoro niby Polska już jest, zmarłym należy się coś od żywych. Patrzę na Surmę, on jest skryty, mało pokazuje po sobie. Ten człowiek głęboko cierpi, stracił syna.
- Który był w bandzie.
- W wojsku, w polskim wojsku, panie Kacperczak. Nie pozwalam do mnie tak mówić. Wtedy jeszcze was tutaj nie było ani waszej okropnej polityki. Ja też straciłam męża w wojsku, polskiego oficera. Jestem wdową po nim, niewiele
i dla Surmówny. Okazałyście obywatelską postawę. Ale obecnie to pani właśnie winna była zawiadomić nas, co się szykuje w Byczynie.<br>- Nic się nie szykowało. Nie przyszło mi nawet do głowy. Chyba to oczywiste, że skoro niby Polska już jest, zmarłym należy się coś od żywych. Patrzę na Surmę, on jest skryty, mało pokazuje po sobie. Ten człowiek głęboko cierpi, stracił syna.<br>- Który był w bandzie.<br>- W wojsku, w polskim wojsku, panie Kacperczak. Nie pozwalam do mnie tak mówić. Wtedy jeszcze was tutaj nie było ani waszej okropnej polityki. Ja też straciłam męża w wojsku, polskiego oficera. Jestem wdową po nim, niewiele
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego