Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
poniedziałek, Michał Ocimek stawił się w kancelarii. Ukłonił się i poprosił o klucze od krochmalni. Marta wskazała mu - wiszą na dawnym miejscu. Zdjął je z tablicy, chwilę potrzymał w dłoni. Czekała, że może coś powie, nie chciała go płoszyć. Ale on odwrócił się i wyszedł, cicho zamykając drzwi. Z podwórza śledziły go ciekawe oczy. Chłopi zwozili do stodoły siano, było ich kilku, dziewuchy stanęły na wozach, podparły się widłami. Szedł dużymi krokami, potem jakby pogładził ręką drzwi, wybrał z pęka klucz, włożył w zamek. Zniknął w środku. Nie było go długo. Kiedy dźwięk uderzanego lemiesza oznajmił południową przerwę, Ocimek po raz
poniedziałek, Michał Ocimek stawił się w kancelarii. Ukłonił się i poprosił o klucze od krochmalni. Marta wskazała mu - wiszą na dawnym miejscu. Zdjął je z tablicy, chwilę potrzymał w dłoni. Czekała, że może coś powie, nie chciała go płoszyć. Ale on odwrócił się i wyszedł, cicho zamykając drzwi. Z podwórza śledziły go ciekawe oczy. Chłopi zwozili do stodoły siano, było ich kilku, dziewuchy stanęły na wozach, podparły się widłami. Szedł dużymi krokami, potem jakby pogładził ręką drzwi, wybrał z pęka klucz, włożył w zamek. Zniknął w środku. Nie było go długo. Kiedy dźwięk uderzanego lemiesza oznajmił południową przerwę, Ocimek po raz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego