Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
z każdym dniem. Czy skapitulować, być takim jak mój zgred, który ściga się z innymi i zawsze zostaje w blokach, czy kombinować...
- Stary, co cię napadło? - Zygmunt był zaskoczony poważnym, za poważnym jak na Rubina tonem.
- Nie przerywaj, daj skończyć - warknął Rubin i nagle z tego warknięcia wystrzelił potok podnieconych słów: - To nie są żarty! Cokolwiek robisz, jakkolwiek żyjesz, zawsze się okazuje, że to nie życie, tylko bicie piany, pozór, ślizganie się po powierzchni. Historia obeszła się z nami łaskawie, z granatami i pancerfaustem ganiać nie trzeba, ale odjęła nam też coś bardzo ważnego. Odjęła czyn, działanie, istotę życia. Wiem, wiem
z każdym dniem. Czy skapitulować, być takim jak mój zgred, który ściga się z innymi i zawsze zostaje w blokach, czy kombinować...<br>- Stary, co cię napadło? - Zygmunt był zaskoczony poważnym, za poważnym jak na Rubina tonem.<br>- Nie przerywaj, daj skończyć - warknął Rubin i nagle z tego warknięcia wystrzelił potok podnieconych słów: - To nie są żarty! Cokolwiek robisz, jakkolwiek żyjesz, zawsze się okazuje, że to nie życie, tylko bicie piany, pozór, ślizganie się po powierzchni. Historia obeszła się z nami łaskawie, z granatami i pancerfaustem ganiać nie trzeba, ale odjęła nam też coś bardzo ważnego. Odjęła czyn, działanie, istotę życia. Wiem, wiem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego